Posłowie proponuję blokadę stron pornograficznych i oferujących gry online. Co Wy na to?

Dodano: 2014-12-04

img

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa, razem z  ministrem Jackiem Kapicą proponują blokadę niektórych treści w internecie.

Konkretnie chodzi o blokowanie dostępu do stron pornograficznych (Kempa) oraz zagranicznych stron oferujących możliwość gier online (Kapica).

O całej sprawie informuje na swojej stronie Piotr Waglowski z portalu vagla.pl. Wedle przedstawionych przez niego analiz przedstawiciele i rządu i opozycji postulują nałożenie na dostawców internetu obowiązku filtrowania treści dostepnych w internecie.

Podobne pomysły pojawiały się już kilka lat temu (ACTA) i jak zapewne każdy wie skończyło się to protestami.  Z analizy Piotra Waglowskiego wynika, że przedstawiciele rządu i opozycji mogą mieć inne intencje niż zablokowanie nieletnim pornografii i ochrona obywatela przed nawet przypadkowym złamaniem prawa (gry hazardowe online w Polsce są nielegalne).

Pomysł filtrowania treści w internecie nie tylko jest bardzo trudny do wykonania technicznie, lub wręcz niewykonalny (minister Kapica proponuje np pokazywanie nie dającego sie usunąć ostrzeżenia na blokowaniej stronie, co przy połączeniu szyfrowanym jest niemożliwe do realizacji), ale też bardzo drogi w implementacji. A jak wskazuje przykład Wielkiej Brytanii, gdzie podobne rozwiązania już wdrożono, filtry są nieskuteczne (bo bardzo łatwo je obejść),  blokują często treści pożądane (to co dla jednych będzie pornografią dla innych będzie artystycznym zdjęciem), oraz prowokują rząd do wykorzystywania ich w innych od założenia celach.

Operatorzy telekomunikacyjni muszą dostosować się do obowiązującego prawa i jeżeli rząd przy poparciu opozycji przepchnie takie rozwiązania będą musieli takie filtry wdrożyć. Ale nie ma się co oszukiwać, koszty ich utrzymania, poniosą użytkownicy końcowi. Nawet jeżeli nie będą to bezpośrednio koszty finansowe (choć duże telekomy zapewne podniosą nieco ceny, bo mogą pozwolić sobie na utratę częsci klientów),  to konieczność filtrowania treści odbije się na komforcie korzystania z internetu. Sama świadomość iż treść którą oglądamy poddawana jest ocenie i filtrowaniu powoduje odruch sprzeciwu.  Dodatkowo konieczność analizy przesyłanych stron zapewne wpłynie na prędkość wysyłania danych do klienta.  Nie bez znaczenia będzie też fakt iż do pewnych treści (niekoniecznie pornograficznych) dostęp zostanie utrudniony - właśnie przez różne postrzeganie tego co jest pornografią a co nie.

A Wy co o tym sądzicie? Podzielcie się swoimi opiniami na naszym profilu facebookowym.
 

Zapraszamy Was do śledzenia naszego bloga oraz profilu na facebook. Będziemy udostępniać więcej informacji na ten i inne tematy.

Spodobał Ci się wpis? Podziel się ze znajomymi!

Zobacz wszystkie wpisy na blogu